 30 sierpnia 2013, piątek, 19:24 To spóźnione kanie tego lata. Bywało, że pojawiały się dużo wcześniej. Niezwykle mokry maj i czerwiec wcale nie zapowiadały niedostatku grzybów. Przyroda jest jednak dla nas wielką zagadką i często płata figla. Ale mogę uderzyć w dzwon na cześć pojawienia się pierwszych grzybków, bo poza kilkoma kaniami znalazłem też borowika. Wcale nie wybierałem się w głąb lasu, ale z roweru dojrzałem je rosnące przy leśnym dukcie.

 29 sierpnia 2013, czwartek, 21:38
 25 sierpnia 2013, niedziela, 21:57
 21 sierpnia 2013, środa, 19:54 Dla mojej koleżanki, z którą realizuję wyjazd do Moskwy tło tego zdjęcia za moimi plecami stanowią kręcone lody – tak pieszczotliwie nazywa kopuły Soboru Wasyla Błażennego – symbol Rosji.
Kiedyś wyeksponowane i tłumnie oblegane mauzoleum Lenina dziś smętne, szare jest teraz zasłonięte rusztowaniami trybun, które zajmują większą część placu dla organizacji paradnych imprez.
Moskwa o tej porze roku jest jeszcze mocno zatłoczona turystami. Dla nich to w okolicach Placu Czerwonego pojawiają się sobowtóry Lenina, czy Putina. Dziś temperatura jeszcze wynosiła 32 stopnie, ale powiewający chlodek skłonu lata pozwalał dobrze znosić tę aurę.
Poniżej kilka fotek – m.in z Parku Gorkiego, w którym życie tętni każdego dnia i można zanaleźć wiele rozrywek.

PS. Pozdrowienia dla grupy młodych polskich architektów, których spotkaliśmy na krótkiej przerwie w podróży do odległego Krasnojarska, gdzie realizują budowę ekskluzywnego hotelu.

 20 sierpnia 2013, wtorek, 21:07 Dziś po zrealizowaniu służbowych zadań podczas tygodniowego wyjazdu do Moskwy chciałem się wybrać do Ogrodu Botanicznego.
Dojechałem więc do stacji metra o nazwie Ботанический сад (Ogód Botaniczny) i o dziwo – nie mogłem znaleźć wejścia do tegoż obiektu. Zapytani przechodnie podpowiedzieli mi powrót do poprzedniej stacji metra. Tak też zrobiłem, ale dalej miałem problem z dotarciem do ogrodu. I wreszcie, kiedy zmęczony wędrówkami skorzystałem z usług rykszarza z napisem Taxi dotarłem do imponująco wyglądającej kolumnady wejścia głównego.
To miejsce niestety nie okazało się poszukiwanym przeze mnie ogrodem botanicznym, ale przeogromnym wesłołym miasteczkiem i parkiem rozrywki. Ten park podkreśla potęgę Rosji z ekspozycją techniki kosmicznej i imponującymi gmachami i fontannami.
Są więc pawilony poświęcone byłym republikom, gdzie prezentowane są produkty i wyroby charakterystyczne dla tych regionów. W pawilonie Armenii miałem okazję degustować świetny koniak uznanej marki ARARAT. Obejrzałem też wystawę mikrominiatur autorstwa Edwarda Kazariana – skrzypka, który stworzył minaturowe cuda ze złota i drogocennych kamieni: orkiestra jazzowa na czubku ludzkiego włosa, inne – jak np. karawana wielbłądów w uchu igielnym. Podobną wystawę, ale innego twórcy miałem kiedyś okazję obejrzeć w węgierskim Szentendre.

Tak więc to, co miało być dla mnie ogrodem botanicznym – okazało się wszechrosyjskim centrum wystawienniczym. Dopiero za nim rozciąga się ów ogród i może na niego bedzie czas innym razem?
PS. Tu w Moskwie piękna pogoda – dziś było 27 stopni.

|
W związku z epidemią koronawirusa, oferujemy bezpieczne zakwaterowanie z zachowaniem wszystkich rekomendowanych zasad sanitarnych.
Mały Domek oferujemy do wyłącznej dyspozycji, bez udziału innych gości, poza mieszkającymi w odrębnym budynku gospodarzami.
|
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."