 2 października 2019, środa, 13:40 Lato było suche i nic nie wskazywało na to, że będzie jakaś pociecha dla grzybiarzy. Tymczasem po wrześniowej pełni nastąpił taki wysyp grzybów, jakiego tu w Borach Stobrawskich jeszcze nie spotkałem.
Najciekawsze jest to, że w naszych okolicach pojawiły się w dużych ilościach borowiki, których kiedyś było jak na lekarstwo. Czyżby to skutek ocieplenia się klimatu? Na śródleśnych łąkach można było spotkać takie oto kanie – parasole, mierzące 37 cm średnicy. Nie do przejedzenia.
Oto efekt godzinnego zbioru nieopodal Chaty w lesie. W większości są to dorodne, suche podgrzybki, bo i pogoda dla grzybiarzy jest w tym roku łaskawa.

 22 sierpnia 2019, czwartek, 19:00 Dziś przy okazji zakupów, wybrałem sie odwiedzić średniowieczne grodzisko pod Murowem, do którego nie udało nam się w ubiegłym tygodniu dotrzeć podczas rodzinnej, rowerowej wycieczki. Odnalazłem to bardzo dobrze zachowane wzgórze z przełomu XIII – XIV wieku, z otaczającą go fosą (co prawda dziś już suchą).
Przy zejściu ze wzgórza natknąłem się na duże stanowisko grzybów – były to podgrzybki zajączki. Pozostawiłem je, bo nie miałem do czego zebrać, a do swojego samochodu miałem spory kawałek drogi.
Ten fakt znalezienia grzybów natknął mnie do wyruszenia późnym popołudniem poza obręb Chaty – do lasu na zajączki.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy po kilkudziesięciu metrach natknąłem się na te oto dorodne brunatne podgrzybki. Szybko wróciłem do domu, żeby napisać na swoim blogu o niezwykłym odkryciu – wszak zbliża się weekend i sympatycy tego zacnego hobby, jakim jest zbieranie grzybów mogą spokojnie wyruszyć w Bory Stobrawskie.
Grzybków nie uzbierałem dużo, bo jedynie chwilę zabawiłem w lesie. Natomiast będą doskonałym dodatkiem do jutrzejszej jajecznicy, bo w spożarni zostały mi jedynie małe trzy jajka od młodych kurek.
Jeżeli już wybierzecie się na te grzyby, to nie spacerujcie po suchym, trzaskającym leśnym runie – wybierajcie obniżenia terenu z wilgotnym podłożem. Powodzenia.

 21 sierpnia 2019, środa, 17:55 
Pełnia lata, ale i pełnia rozkwitu leczniczych ziół. Warto je zacząć zbierać. A ja mam osobiste powody, żeby tematowi ziołolecznictwa poświęcić więcej uwagi.
Otóż ostatnie dwa lata zgłębiałem wiedzę z zakresu NATUROTERAPII w ramach podyplomowych studiów na GWSP w Chorzowie. Z dyplomem w kieszeni będę mógł promować aktywny i zdrowy styl życia w zgodzie z prawami natury w połączeniu z wybranymi formami terapii naturalnych. Chata w lesie zdaje się być doskonałym do tego miejscem (o ziołowe, lecznicze kynktury już można pytać).
Zbieractwo ziół na terenie Borów Stobrawskich onegdaj było bardzo popularne. Do dnia dzisiejszego stoi w miejscowości Krzywizna zabytkowy, piętrowy drewniany budynek, który pełnił kiedyś rolę suszarni ziół.
Zdjęcie powyżej przedstawia ziele dziurawca zwyczajnego (Hypericum perforatum) i rośnie dość obficie w naszym przydomowym otoczeniu. O wszechstronnych wlaściwościach leczniczych dziurawca pisali już Hipokrates i Paracelsus. Wykorzystywany jest jako środek rozkurczowy, działający na mięśnie gładkie ukladu trawiennego i na drogi żółciowe oraz jako środek uszczelniający naczynia krwionośne. Działa też w zaburzeniach nerwowych.
Oto przykłady zgromadzonej przeze mnie literatury. Nie prezentuję całej swojej biblioteki, ale tylko niektóre pozycje warte polecenia.


 13 czerwca 2019, czwartek, 17:07 Ukwiecony jaśmin prawie zawsze przypomina mi początek lata. Co prawda jeszcze osiem dni nas do tego dnia dzieli, to jednak 35-cio stopniowe upały przypominają nam tę właśnie porę roku.
Zbiera sie na zapowiadaną burzę i mogące wystąpić nawałnice, stąd fotka już w zamglonej osłonie. Jaśmin prezentuje się w tym roku niezwykle urokliwie, a jego zapach wręcz zniewala – zwłaszcza wtedy, kiedy się odpoczywa na podcieniach chaty. Wszak ta odmiana, to jaśminowiec wonny – Philadelphus coronarius.


 24 października 2018, środa, 18:27 Nasza droga do Chaty w lesie.
Tak było jeszcze niedawno temu. Złotojesienne aleje z wyłogami rubinu okalające kasztanowe trasy. To czerwone dębczaki, wyścielające pobocza dróg.

Ale czas umyka – liście opadają, kolory bledną. Złoto przygasa, a rubiny zastępuje szarawa miedź. Babie lato już chyba nieubłagalnie odchodzi.


|
W związku z epidemią koronawirusa, oferujemy bezpieczne zakwaterowanie z zachowaniem wszystkich rekomendowanych zasad sanitarnych.
Mały Domek oferujemy do wyłącznej dyspozycji, bez udziału innych gości, poza mieszkającymi w odrębnym budynku gospodarzami.
|
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."