 27 września 2018, czwartek, 21:19
Było już o dożynkach, to teraz pora na inne zbiory. Dziś udało mi się uratować trochę jabłek, które w ostatnie, upalne dni lata atakowały osy i szerszenie. Mieszkają tuż obok w lesie, i mój ogród i niewielki sad traktują jako swoją stołówkę. Zbiór śliwek damaszek odpuściłem sobie, bo niemal wszystkie spałaszowały. Ale jabłek trochę zostało na niewielkiej jabłoni, więc postanowiłem dziś je zerwać pod nieobecność szerszeni, które w chłodny poranek gdzieś utknęły. Tych jabłek było nawet sporo – jakieś 50 kg.
Przedwczoraj był pierwszy przymrozek, więc postanowiłem zebrać owoce dzikiej róży. Ja mam swoją niewielką plantację odmiany róża pomarszczona (Rosa rugosa), która dobrze owocuje przy wilgotnym roku. Jeszcze w pełni lata obserwowałem duże ilości tych wyglądających jak koktajlowe pomidorki owoców. Jednak przedłużająca się susza niewiele pozostawiła na moją kultową już nalewkę Stobrawską o nazwie „Żenicha kresowa”. Przepis i wyjaśnienia dotyczące intrygującej nazwy nalewki znajdziecie w postach z poprzednich lat.


 19 sierpnia 2018, niedziela, 17:39 Nalewki w Chacie w lesie, to już tradycja. Wczorajsze „zbiory” cytryńca chińskiego (Schisandra chinensis) rosnącego prze pawilonie ogrodowym zaowocowały przygotowaniem kolejnej nalewki.
Pierwszy zbiór (2013 rok), to była zaledwie jedna szklanka. Później majowe mrozy nie pozwoliły na wykształcenie się owoców. Teraz zebrałem aż 6 szklanek tych wspaniałych owoców o pięciu smakach. To niezwykłe starożytne pnącze ma wiele magicznich właściwości, które są wykorzystywane w chińskiej medycynie od ponad dwóch tysięcy lat. Na przykład oczyszcza wątrobę z toksyn, ale także i krew. Przyśpiesza przemianę materii, działa kojąco przy problemach ze snem, wspomaga oczyszczanie żył i pobudza ośrodkowy układ nerwowy. Można go spożywać pod kilkoma postaciami – np. herfbatka z suszonych liści lub owoców. Ja zaś proponuję nalewkę z owoców o smaku nieporównywalnym z żadną inną.

PS. Chętnych do spędzenia gorących kilku dni na łonie natury (19 do 24.08) zapraszamy.

 14 maja 2018, poniedziałek, 11:51
 28 listopada 2017, wtorek, 8:51 Dostałem przesyłkę od gości Chaty w lesie. Państwo Aleksandra i Roman ze Skoczowa (dziękujemy i pozdrawiamy) przysłali mi ziarna fasoli, ale bez jakiegokolwiek opisu.
Podczas ich wrześniowego pobytu rozmawialiśmy o dekoracyjnych rodzajach fasoli. Nie znałem tego gatunku i nie mogę w internecie znaleźć informacji o jej uprawie.
Proszę zatem Państwa o pomoc – może ktoś rozpoznaje te ziarna? Może też Pani Aleksandra lub Pan Roman odezwą się i będę mógł na wiosnę wysadzić te ziarna we właściwym miejscu.
PS. Tegoroczny wysyp grzybów był niespotykany od lat. A ja jeszcze w ostatnią niedzielę – 26 listopada tuż za płotem uzbierałem kosz świeżych, zdrowych i młodych podgrzybków.

 17 października 2017, wtorek, 11:51
|
W związku z epidemią koronawirusa, oferujemy bezpieczne zakwaterowanie z zachowaniem wszystkich rekomendowanych zasad sanitarnych.
Mały Domek oferujemy do wyłącznej dyspozycji, bez udziału innych gości, poza mieszkającymi w odrębnym budynku gospodarzami.
|
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."