To prawdziwie grzybowy weekend.
Po obfitych zbiorach przyszedł czas na ich suszenie. Najlepiej sprawdziło się naturalne suszenie na słońcu. Zaś pergola pod chatą, która jeszcze nie obrosła posadzonym pod nią dławiszem stała się najbardziej odpowiednim miejscem do podwieszenia zbiorów.
Zatem w każdej porze będzie możliwa pyszna zupa grzybowa i krokiety, a na wigilię tradycyjne potrawy z suszonymi grzybkami. No i doskonałe przystawki.
PS. Jeszcze pozdrowienia dla naszych weekendowych, sympatycznych gości z Bielska – Białej. Dzięki za podpowiedź nagrania rykowiska jeleni. Postaram się zabrać do tego projektu – ale to już w przyszłym roku.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."