Przy okazji modernizacji stodoły i budowy w niej sauny, przyszła pora na wyprowadzenie z niej segregacji odpadów komunalnych.
Do budowy specjalnego zakątka recyklingowego wykorzystałem okolice naszej kultowej „sławojki” lub ” haźla” – jak mówą tubylcy. To po prostu zewnetrzny klopik, czyli WC, które onegdaj było gdzieś w oddali domu. Zachowałem je dla potomnych i jako pewną alternatywę, gdyby nastąpił brak prądu spowodowany zerwaniem przez upadające drzewo trakcji elektrycznej podczas gwałtownych burz. Wszak takie się ostatnio zdarzają.
Ten nowy recyklingowy ogródek umiejscowiłem na płycie ekologicznego szamba sąsiadującego z kompostownikiem. Czyż nie interesująco się prezentuje? Forma jodełki zewnętrznego obicia nie jest przypadkowa – ma po prostu komponować się z otaczającym całą posesję lasem. Nawet solarne oświetlenie zamontowałem, żeby goście w nocy mieli jak odnaleźć to miejsce.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."