Przy pięknej pogodzie odbył się III Stobrawski Bieg – Kęszyce 2012. Relacja z tej imprezy dopiero po moim powrocie z wyjazdu służbowego, bo nie dotarły jeszcze do mnie kompletne wyniki naszej majowej imprezy w lesie.
Ja natomiast już w niedzielę wyruszyłem w kolejną podróż służbową na wschód Europy. Planowałem wylecieć z Warszawy przez Kijów do Rostowa nad Donem, ale samolot ukraińskich linii lotniczych, który miał się podstawić na Okęciu – z powodu usterki technicznej został zawrócony w połowie drogi z Kijowa do Warszawy.
Aby zdążyć na zamówione moje dalsze trasy na południe Rosji, zmuszony byłem lecieć z Warszawy przez czeską Pragę i Kijów do Rostowa (dwa razy tego dnia przelatywałem nad Chatą w lesie – sic!).
Złapałem swój zarezerwowany wcześniej przez internet pociąg relacji Sankt Petersburg – Soczi do Krasnodaru i oto kilka fotek z tego ciekawego zakątka Rosji.
Wcześniejsza nazwa Krasnodaru, to Jekaterinodar – dar Katarzyny. Bowiem w 1794 roku na swój rozkaz caryca Katarzyna poleciła Kozakom Zaporoskim założyć to miasto dla obrony południowych granic Rosji.
Miasto dziś liczy oficjalnie 750 tyś. mieszkańców, choć tubylcy mówią, że ich jest sporo ponad milion, ale ci nielegalnie mieszkający nie są ujęci w statystykach.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."