Teraz przyszła pora, żeby sięgnąć do zapasów gromadzonych na zimę.
Po grudniowym świniobiciu pozostała słoninka i skórki, które są doskonałym przysmakiem sikorek.
Zima tego roku nawet łaskawa dla leśnej zwierzyny, ale spadł kolejny snieg, a więc i pora na dokarmianie.
O tej porze roku za wystawionymi przysmakami zaglądają nie tylko sikorki, ale także kowaliki i sujki i barwne dzięcioły.
Przy zaokiennych karmnikach można też spotkać większe ptaszyska. To tu niestety czasem na sikorki poluje krogulec. Jest bardzo szybki i choć pewnego razu czatowałem na niego, to jednak nie udało mi się jego ataku uchwycić aparatem fotograficznym. Gwałtownie się pojawia, odlatując ze swoją zdobyczą w mocnym dziobie – life is brutal!
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."