Konie i sanie już zamówione. Miał być prawdziwy kulig, ale piękny, biały puch zaczął się bardzo szybko topić – prognozy plusowe i nici z tego. Tak więc sylwestrowym gościom otworzyłem furtkę do lasu, aby mogli nazbierać suchego drewna na ognisko, którym zamierzają powitać Nowy Rok. Bardzo dobrze tym samym się wstrzelili w atmosferę miejsca, bo nie planują żadnych fajerwerków. Leśna głusza nie będzie więc zakłócona – dzięki.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."