Zimowa pogoda niezbyt nastraja do turystycznych wędrówek. Na dworze minus 7 stopni, padają krupy zamarzającego śniegu i zawiewa od strony morza. Jednak dziś byłem zmuszony zrobić spacer po tym kurorcie nad Morzem Czarnym, aby na dworcu kolejowym wykupić bilet do Mołdawii.
Przy okazji udało mi się zrobić kilka fotek tylko tych ciekawszych gmachów przy prospekcie Puszkina, które przypominają lata świetności Odessy. Większość gmachów jednak popada w ruinę.
Na ulicach spokojnie – tylko raz zaobserwowałem kilka samochodów z demonstracyjnie powiewającymi ukraińskimi flagami na znak protestów w Kijowie. W niedzielne popołudnie po raz pierwszy i w Odessie miał miejsce mitting EUROMAJDANU pod gmachem lokalnych władz, ale demonstracja zakończyła się spokojnie.
A nastroje mieszkańców dość sceptyczne. Wiedzą, że obecny prezydent szybko nie odda władzy. Sami chcieli by do Europy, ale dyktat Putina jest silniejszy i tego się boją.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."