Ten post dedykuję tym, którzy do mnie w ostatnich dniach wydzwaniają w sprawie Wojciechowej Giełdy Staroci w Opolu. O ostatniej giełdzie pisałem na swoim blogu w kwietniu ubiegłego roku (można to znaleźć w zakładce).
Niestety w tym roku się nie odbędzie. Opolskie Bractwo Wojciechowe, (w którym byłem inicjatorem i organizatorem w Opolu spotkania kolekcjonerów staroci z całej Polski) nie znalazło odpowiedniego terminu.
Miasto niefortunnie wyznaczyło Dni Opola, które się zbiegły z długim, majowym weekendem i beatyfikacją Papieża JP II, natomiast Wielkanoc wypadła w dzień naszego patrona i też nie możemy w tym terminie zrobić dorocznej giełdy.
To fotka z ubiegłorocznego Flohmarktu w Starych Budkowicach, gdzie już dwukrotnie udało mi się wyszperać niepowtarzalne, zabytkowe perełki, które teraz zdobią naszą leśną chatę.
A w leśnym otoczeniu przedwiośnie. Budki lęgowe pozajmowane przez zaprzyjaźnione ptaszyny, które wesoło świergolą od samego ranka. Kwitną krokusy, trawa już zielenieje, krzewy puszczają pąki, a ryby w oczku wodnym już rozglądają się za rozespanymi muchami i owadami, wynurzając swoje rozdziawione pyszczki.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."