Dotarłem do Tyraspola – stolicy samozwańczej Naddniestrzańskiej Republiki Mołdawskiej. Niby wszystko ok, ale żaden kraj na świecie nie uznaje tej swoistej separacji. To teren tzw. Naddniestrza zamieszkiwany przez Ukraińców i Rosjan – leży na prawym brzego Dniestru. Sama zaś Mołdawia zajmuje obszar pomiędzy rzekami Prut i Dniestr, ale bez bezpośredniego dostępu do Morza Czarnego, bo tam już Ukraina. Mają odrębne od właściwej Mołdawii władze. Mieszkańcy posługują się językiem rosyjskim i własną walutą – rublem, ale nie rosyjskim (foto poniżej).
PS. Mają też świetne wina i koniaki. Tu mieści się słynna wytwórnia KVINT z 1897 roku, gdzie za wino z dobrego rocznika 2009 zapłaciłem jedyne 2,5 Euro, a za butelkę koniaku 8 Euro.
Ostatnie komentarze
4 lutego 2019 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Tzw. glut, to jakaś galaretowana forma powstała w procesie..."
30 stycznia 2019 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a czym właściwie jest ten ‚glut’? czy on w jakiś..."
24 października 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja filtruję przez kilkakrotnie złożoną tetrę..."
9 października 2018 justyna skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "a jaki jest patent na przefiltrowanie? gaza?..."
3 lipca 2018 Wojtek skomentował Żenicha kresowa – nalewka z dzikiej róży "Ja wykorzystuję całe owoce bez szypułek. Dla lepszej..."