Trochę bałem się wyjazdu do Kijowa, słysząc o ogromnych opadach śniegu, ogłoszonym stanie nadzwyczajnym, zamkniętych dla ruchu samochodowego ulicach i udostępnieniu ich miłośnikom zimowych sportów.
Na szczęście przyjechałem już po tym katakliźmie, gdzie zastałem śnieg jedynie od północnej strony kamienic, ale ruch po chodnikach jeszcze utrudniały jego zwały.
Krótko zabawiłem w Kijowie (już o nim pisałem na swoim blogu), aby swoje zawodowe wojaże po odwiedzeniu Winnicy skierować- do drugiego co do wielkości miasta Ukrainy, nazywanej drugą stolicą – do Charkowa.
Miasto około dwumilionowe, które przyciągało rozwijającym się w czasach sowieckim przemysłem, przede wszystkim zbrojeniowym, maszynowym i chemicznym. Nie posiada prawie żadnych zabytków – poza Soborem Zwiastowania, katedralnym charkowskiego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego.
Budowa tego ogromnego, ceglanego kościoła rozpoczęła się w 1888 roku. Jego losy w czasach sowieckich były ponure. We wnętrzach tej świątyni urządzono stajnie dla koni i magazyny paliwowe.
Dziś, po odrestaurowaniu prezentuje się okazale (również pieczołowicie odnowiono wnętrze z interesującymi witrażami i ikonostasem z białego marmuru) i służy wiernym, których w ciągu dnia widziałem sporo.
Comments are closed.