To jednak para żurawi (Grus grus) była na żerowisku w poniedziałkowe przedpołudnie na naszych podmokłych, leśnych łąkach w Kęszycach. Moje rozpoznanie okazało się błędne. Sugerowałem się pojawiającymi się od czasu do czasu w naszej okolicy czaplami siwymi. Ulewny deszcz zaś nie pozwolił mi na bliższe podejście w okolice ptaków i zrobienie dobrych ujęć. Nie dawały mi spokoju ich olbrzymie, wyprostowane sylwetki. Dopiero szperanie w internecie w fotografiach ptaków pozwoliło mi na przekonanie się, że to jednak były żurawie.
Ich wyprostowane, długie nogi (czaple stoją na bardziej zgiętych) i sylwetka bardziej pozioma – tworząca prawie kąt prosty tułowia w stosunku do nóg (u czapli widać wyraźny skośny układ ciała – pierwsze zdjęcie w poprzednim poście) i dostojny chód wskazują na ten właśnie gatunek.
W przekonaniu, że to mogą być jednak żurawie utwierdził mnie sąsiad, który wspomniał, że w niedalekiej okolicy – na łąkach pomiędzy Grabicami i Święcinami gniazdują i żerują właśnie te dostojne ptaki. Ich charakterystyczny głos – klangor ponoć daje się słyszeć na łąkach.
Kiedy miną ulewy i czas pozwoli – wybiorę się na ptasie obserwacje, aby bliżej zaprezentować te interesujące, olbrzymie ptaki. Ich wzrost sięga ponad 120 cm, a rozpiętość skrzydeł dochodzi do 200 cm.
Comments are closed.