Jaki będziesz Nowy 2010 Roku? Życzymy sobie, aby był pomyślny. Chcemy, aby się spełniły nasze marzenia. Byśmy zdrowi byli i by nam się wszystko dobrze układało. Ale też chcemy, aby zdarzały się ciekawe i zarazem tylko przyjemne chwile.
W moim rodzinnym Beskidzie Wyspowym życzenia bożonarodzeniowe miały oryginalną formułę. Gospodarz domu wracając w Boże Narodzenie z kościoła już w samym progu wypowiadał życzenia w cytowanej tu gwarze limanowskiej: „Na scoście, na zdrowie, na to Błoże Narodzonie, by sie wąm darząło wszystkło stwłorzonie – w kumłorze, w łobłoże dej Ponie Błoże”. Zaś wracając z nabożeństwa w drugi dzień świąt – sypiąc od progu poświęconym w tym dniu w kościele owsem mówił: „Na scoście, na zdrowie, na ton świąty Scepąn, by sie wąm darząła kapusta ze rzepąm – w kumłoże, w łobłoże dej Ponie Błoże”. Na Nowy Rok podobnie wypowiadał w progu życzenia: „Na scoście, na zdrowie, na ton Nowy Rok, by sie wąm darząła kapusta i groch – w kummłorze, w łobłoże dej Ponie Błoże. …w kazdąm kątku pło dzieciątku, na przypiecku troje”.
A jak będzie? Może właśnie tak, jak pisał ks. Jan Twardowski: „… w życiu człowieka jest dobrze i niedobrze. Byłoby niedobrze, gdyby było tylko dobrze”.
Tym wszystkim, którzy w 2010 roku będą gościć w Chacie w lesie osobiście, bądź tylko wirtualnie życzę, aby w codziennym zabieganiu znaleźli czas na chwilę refleksji, by pomyśleli o swoich korzeniach i tym, co ich wiąże z naturą. Zaproszeniem do kontemplacji niech będzie hasło, które podsuwam naszym gościom: „Posłuchaj ciszy Borów Stobrawskich„.
Włojtuś!Piyknie to wszyćko tu napisołeś,ło tych zyconiach tyz. Jo, jakem chodził po kolondzie,to ,psy zyconiach na Nowy Rok,jo na koniec godol :…które najpiykniejse bedzie moje! Hej !
Najlepszego w nowym roku.Miejsce jest szczególnie urocze o każdej porze roku. Korzystajcie !!!