Nasza niewielka, leśna osada już prawie całkowicie zmieniła swój pierwotny charakter. Ci dawni osadnicy leśni z czasów swojego założyciela – Króla Pruskiego Fryderyka II (1712-1786) pomarli w poprzednich wiekach. Niektórzy powojenni gospodarze wyjechali do Niemiec, a kolejni właściciele kilku posesji też już odeszli na tamten świat w ostatnich latach. A w niedzielę – dwa tygodnie temu zmarł ostatni tubylec – mieszkaniec domu nr 1 – śp. Jan Mizerski.
Z kolei przybyli też nowi, weekendowi mieszkańcy naszej osady w ostatnich dwóch latach. Domek letniskowy powstał po drugiej stronie drogi, a w małym lasku na terenie posesji nr 4 został posadowiony przytulny drewniany domek góralski.
Tak więc dziś osada Kęszyce liczy 9 domów i ma typowy charakter wypoczynkowy i rekreacyjny z naszą bazą ekoturystyczną Chata w lesie i miejscami noclegowymi dla zagranicznych myśliwych w na terenie posesji nr 3.
Dzisiejszym i dawnym mieszkańcom okolicznych miejscowości trudno dziś rozpoznać dawną Szlajsę (tak naszą osadę kiedyś nazywano).
PS. Przy tej okazji pozdrowienia dla mojego kolegi Ryszarda, który obiecał zrobić zdjęcie naszej osady w trakcie przelotu na motolotni – WG.
I jeszcze ukłony dla Państwa Cieślińskich z Poznania, którzy zainteresowali się tekstem o dawnym gospodarzu – Januszu Gałku – malarzu i poecie. Otrzymałem od nich tomik poezji tego autora pt.: Definicja wiecznej satysfakcji.
Comments are closed.