To prawdziwie grzybowy weekend.
Po obfitych zbiorach przyszedł czas na ich suszenie. Najlepiej sprawdziło się naturalne suszenie na słońcu. Zaś pergola pod chatą, która jeszcze nie obrosła posadzonym pod nią dławiszem stała się najbardziej odpowiednim miejscem do podwieszenia zbiorów.
Zatem w każdej porze będzie możliwa pyszna zupa grzybowa i krokiety, a na wigilię tradycyjne potrawy z suszonymi grzybkami. No i doskonałe przystawki.
PS. Jeszcze pozdrowienia dla naszych weekendowych, sympatycznych gości z Bielska – Białej. Dzięki za podpowiedź nagrania rykowiska jeleni. Postaram się zabrać do tego projektu – ale to już w przyszłym roku.
Comments are closed.