Tym razem na trasie mojej podróży służbowej była Bruksela.
Oto kilka fotek uchodzącego za najpiękniejszy plac Europy – brukselskiego rynku.
Teraz nie odwiedzałem współczesnych, szklanych gmachów Unii Europejskiej, a jedynie zabytkowe centrum miasta.
Dzisiejsza Bruksela przypomina mi moją wizytę w 2000 roku, kiedy pilotowałem grupę młodzieży licealnej, która realizowała wycieczkę do siedziby UE.
Oglądając te szklane gmachy, które są jedynie kilka razy w ciągu roku wykorzystywane na posiedzenia Parlamentu Europejskiego – miałem wówczas mieszane uczucia związane z przyszłością tej struktury, jaką jest Unia Europejska.
Po powrocie do Polski swoim znajomym relacjonowałem wrażenia z tego pobytu i wówczas mówiłem, że taki rozrost biurokratyczny, rozrzutność i dublowanie instytucji w Brukseli i Luksemburgu może kiedyś doprowadzić do upadku tej struktury.
Nie musiałem długo czekać na potwierdzenie moich wątpliwości, kiedy to poważne gremia zarówno w Polsce, jak i w Europie zaczęły w ostatnich miesiącach wysnuwać podobne do moich sądy.
Comments are closed.