Zdarza nam się podczas wędrówek natknąć znienacka na spłoszoną naszym wtargnięciem w leśne ostępy zwierzynę. Tak się dzieje gdzieś w głębi lasu, ale kiedy przedłużające się mrozy utrudniają zwierzętom dokopanie się do przysypanej śniegiem roślinności – podchodzą bliżej naszych domostw. A kiedy im wyłożymy świeże sianko, czy inną karmę – są w stanie zbliżyć się nawet w ciągu dnia. Tak postępują np. ptaki, które oswajają się z naszą obecnością i podlatują blisko do okna. Moje sikorki tak się już rozbisurmaniły i do mojej obecności przyzwyczaiły, że kiedy im zabraknie podwieszonej słoninki, to przelatując obok kuchennego okna, swoimi skrzydłami specjalnie zahaczają o szybę, aby zwrócić uwagę na brak karmy.
Mój sąsiad podesłał mi zdjęcie, które zrobił przedwczoraj, kiedy do wyłożonego prze niego świeżego siana bardzo blisko podszedł okazały rogaś – nie zważając na bliskość zabudowań. Zwierzyny płowej raczej nie spotkamy w ciągu dnia. Wychodzi dopiero pod wieczór – prawie o zmroku i tuż przed świtem.
Mamy weekend – warto zatem wybrać się w zimowy plener aby doświadczyć bliskiego spotkania.
Comments are closed.