Dziś przyszło mi się ponownie zmierzyć z rosyjskimi kolejami, bowiem czeka mnie kilka tras po szerokiej ziemi rosyjskiej. Zakwaterowanie wybrałem w niedalekiej odległości od dzielnicy trzech dworców tuż przy obwodnicy Moskwy o wdzięcznej nazwie Sadowoje Kalco. Jest to miejsce jednym z najbardziej ruchliwych w stolicy Rosji. Polscy kinomani pamiętają realizowany przed kolkoma laty film o bezdomnych dzieciach Moskwy – Dzieci z Leningradzkiego.
Ten gmach powyżej, to Jarosławski dworzec kolejowy. To jest początkowa stacja Kolei Transsyberyjskiej, prowadzącej do Władywostoku, ale też do Pekinu, Ułan Bator czy Irkucka.
Sąsiaduje z tym dworcem Dworzec Leningradzki – jeden z największych dworców kolejowych Moskwy. Tu realizowane są połączenia z północno-zachodnią częścią kraju – m. in. z Sankt Petersburgiem. Jest on najbardziej nowoczesny i nastawiony na obsługę turysty zagranicznego. Wszystkie punkty obslugi pasażerów posiadają opisy w języku angielskim.
Ta iglica poniżej jest zwieńczeniem wielokondygnacyjnego gmachu Dworca Kazańskiego i ma przypominać Kazański Kreml – twierdzę w głębi Rosji. Teraz trwa remont elewacji i jego wnętrza.
Gmach zostal wybudowany w latach 1913 – 1916 w stylu nawiązującym do rosyjskiego baroku.
Pogoda w Moskwie na podróżowanie dobra – chłodno, ale jeszcze bez opadów sniegu. Dziś rano temperatura wynosiła 1 stopień powyżej zera. Jest słonecznie i coraz cieplej.
Tu wyruszającym w drogę życzy się: dobrych przyjaciół w podróży!
Comments are closed.