Nie doczekaliśmy się jednak śniegu na te Święta Bożego Narodzenia. Wokół nas zielono i ptaki nawet zaczynają jakoś raźniej, przedwiosennie kwilić. Nic dziwnego, skoro momentami temperatura dochodzi do 15 stopni.
Zamieszczonym w poprzednim poście zimowym zdjęciem z ubiegłego roku chciałem sprowokować ten oczekiwany, biały krajobraz, a tymczasem na ogrodzie kwitnące stokrotki i bujnie rosnąca zielona trawa.
Zatem do kompletu tej zieleni dołączam jemiołę, która zawsze jest zielona. W dawnych wierzeniach i obyczajach odgrywała ważną rolę. Ale i dziś dość powszechnie dekorujemy nią nasze domostwa, wieszając ją u sufitu. Wierzymy, że promieniuje na cały dom zgodą, miłością i szczęściem. Możemy też „bezkarnie” całować się pod nią.
Ta pasożytniczo żyjąca na sosnach i topolach roślina jest też wykorzystywana przez farmaceutów. Już w III w. p.n.e. poznano jej właściwości lecznicze przy nadciśnieniu i niepłodności.
Comments are closed.