Moja tradycyjna „żenicha kresowa” – nalewka z dzikiej róży się robi…
Tegoroczne majowe przymrozki mocno przetrzebiły moją skromną plantację dzikiej róży gatunku Rosa rugosa (róża pomarszczona) przy płocie Chaty w lesie. Jednak kilka kilogramów w ostatni weekend udało się zebrać na moją, uznaną już stobrawską nalewkę.
Comments are closed.